Ciasteczka idealne - miękkie, chrupiące, pyszne. Praca z tym ciastem to przyjemność, przypomina wałkowanie ciastoliny. Zachowują swój kształt po upieczeniu. Nie przepadam za ciasteczkami z lukrem, ponieważ są za słodkie, ale ten sam się prosił o zjedzenie. Malinowy, przepyszny.
Domowe kruche ciasteczka - najlepsze!
/ok. 46 szt./
175 g masła
200 g cukru
2 jajka
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka cukru wanilinowego
400 g mąki pszennej (wzięłam więcej)
1/2 łyżeczki soli
Lukier:
ok. 1 i 1/2 szklanki cukru pudru (wzięłam na oko)
1 białko
opakowanie kisielu
Utrzeć masło z cukrem na puszystą masę. Wbić jajka, cukier wanilinowy i zmiksować. W osobnej misce wymieszać mąkę z proszkiem do pieczenia i solą. Dodać do jajecznej masy i wyrobić na ciasto, które spokojnie można rozwałkować. Jeśli ciasto się lepi dodajemy mąkę. Owijamy filią spożywczą i wkładamy na godzinę do lodówki.
Po upływie czasu wyjmujemy ciasto, posypujemy blat mąką (u mnie stół:D) i wałkujemy ciasto na parę milimetrów (według uznania). Wycinamy kształty, itp. Kładziemy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i wkładamy do piekarnika nagrzanego w temp. 175 st. Po 8 - 12 minutach wyjmujemy ciasteczka. Powinny być miękkie, delikatnie złote na brzegach.
Aby przygotować lukier wsypujemy cukier puder i białko jajka do misy miksera. Miksujemy chwilę wraz z różowym kisielem. Jeśli lukier jest za gęsty dodajemy troszkę wody, jeśli za rzadki - więcej cukru. Powinna wyjść różowa konsystencja nie spływająca z ciastka. Małą okrągłą końcówką tworzymy linie na brzegach zimnego ciastka, a większą wypełniamy. Czekamy, aż lukier stwardnieje.